środa, 21 listopada 2012

Ich podłość i wrogość a psa miłość

Wracam do opowieści o podłości sąsiadów którzy nie przebierali w środkach by uprzykrzyć nam życie na wspólnym podwórku.Następnym krokiem był pies którego zostawiła u nich córka "na dwa tygodnie"tak mówili a po tym czasie okazało się iż został u nich bo ciężko było go trzymać w bloku gdy jest się jeszcze młodym i chciało by się po pracy spędzić jak najwięcej czasu chłopakiem lub mężem,nie pamiętam czy ich córka była krótko przed zawarciem ślubu czy też nie długo po ślubie.To też podrzutek został u starych na całe swe psie życie,no i jak późnej okazało się zwadą wielu awantur między sąsiadami a Mamą,ponieważ pozwalano psu hm...powiedział bym iż napuszczano psa by deptał Mamie po ogródku i łamał kwiaty oraz kopał warzywa.Jak łatwo się domyślić Mama nie pozwoliła na to żeby obcy pies niszczył jej ciężką pracę którą kochała bo ogródek był dla mamy wszystkim.W pewnym momencie sam już nie znosiłem tego psia bo latał i łapał za nogawki mało tego to na upomnienia mamy sąsiad odpowiadał uśmiechem ogrodzić ogródek,ale jakiej racji my mieliśmy grodzić się przed cudzym psem przecież to właściciel jest zobowiązany by jego pies nie robił szkody!Jak zawsze przyszedł czas na rewers z naszej strony.Mając już dość psa i tego powtarzania "OGRODZIĆ"nakłoniłem Mamę na wzięcie od kogoś dużego psa by pogonił tego małego kundla,wiedziałem już skąd go wezmę bo w tym czasie jeździłem do dziewczyny która miała sunię "Owczarek niemiecki" wieka dobrze zbudowana,urzekła mnie choć nigdy nie dochodziłem do niej Iwona opowiadała że pogoniła z budą za znajomym przez całe podwórko to od tej suni wiozłem dla nas psa.Poskutkowało to tylko na tyle iż nasz pies odganiał tamtego i mama miała swój ogródek nie podeptany a reszta raczej się zmogła mam na myśli awantury o psy bo rzekomo nasz pogryzł ich psa nawet zrobili mu obdukcję ale ja nie widziałem jej na oczy doszło do tego ze nawet mnie oskarżyli o pobicie ich psa.Od tam tego czasu minęło tyle czasu iż obu psów nie ma sąsiadów piesek zdechł na raka a mój ze starości,sąsiedzi innego psa nie wzięli a ja obecnie posiadam "Husky siberian"i to dziś sąsiedzi mają prezencje ze mój pies kopie doły po ich części ogródka.Jest takie powiedzenie "JAKIM MIECZEM WOJUJESZ OD TAKIEGO GINIESZ"ja nie jestem podłym bo mnie uczono uprzejmości choć powinnam powiedzieć tymi samami słowami co sąsiad przed laty "OGRODZIĆ SIĘ".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz